Rezerwa Federalna, wbrew oczekiwaniom, postanowiła pomniejszyć obowiązujący program luzowania ilościowego o 10 miliardów do 75 miliardów miesięcznie. Fed uciął program zakupu obligacji skarbowych o 5 miliardów do 40 miliardów dolarów i równocześnie o tyle samo środki na zamianę obligacji hipotecznych (MBS) do 35 miliardów dolarów. Zmiany wejdą w życie od początku roku.
Decyzję można uznać za spore zaskoczenie. Większość inwestorów obstawiają, że Rezerwa Federalna nie zdecyduje się na rozpoczęcie ograniczania QE3. Z ankiety przeprowadzonej przez Bloomberga wynikało, że 40 procent inwestorów oczekiwało pierwszego cięcia dopiero w marcu 2014 roku. Taki układ głosów wynikał też z faktu, iż było to ostatnie posiedzenie FOMC pod przewodnictwem Bena Bernanke'go. Rynek spodziewał się więc, że szef nie będzie chciał rozpoczynać ograniczania QE3, nie mogąc go też samodzielnie skończyć.
Niemniej, dominacja zwolenników ekspansywnej polityki monetarnej nie była aż tak wielka. Już bowiem kolejne 34 procent obstawiało, że Fed wykona ten ruch właśnie dzisiaj. Po drugie, liczba oczekujących cięcia w ostatnich tygodniach rosła bardzo szybko - jeszcze na początku listopada w tej samej ankiecie Bloomberga była mniejsza o jedną piątą.
Tym, co zadecydowało o decyzji Rezerwy Federalnej, były najnowsze dane makroekonomiczne. Bank centralny uzależnia politykę monetarną przede wszystkim od dwóch zmiennych - bezrobocia oraz inflacji. USA z utrzymaniem stabilnych cen od dłuższego czasu nie mają większego problemu, tymczasem stopa bezrobocia z miesiąca na miesiąc konsekwentnie spada. W listopadzie z 7,3 do 7 procent - przy oczekiwaniach 7,2 procent. Równocześnie rosło zatrudnienie. W sektorze pozarolniczym o 203 tysiące miejsce pracy, względem szacunków 180 tysięcy. Z kolei dwa tygodnie temu Departament Pracy ogłosił też pierwszy od dwóch lat spadek liczby claims poniżej 300 tysięcy (ostatecznie było to równo 300 tys. po rewizji).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz